Miłość szybsza niż myśl

Jedni uważają, że to chwilowe zauroczenie, zachwyt, burza hormonów. Jeszcze inni, że po prostu chemia. Pewnie przeżyłaś ten euforyczny stan, gdy serce biło jak opętane, ręce się pociły, a w brzuchu fruwały motyle. Miłość od pierwszego wejrzenia zdarzyć się może każdemu, niezależnie od wieku, płci, wykształcenia i zainteresowań. Zaledwie 90 sekund potrzeba na ocenę cech zewnętrznych partnera i jego atrakcyjności. Ale jeżeli po tym czasie zjawiskowy mężczyzna, który stanął na twej drodze, odezwie się i jego słowa nie wzbudzą w tobie entuzjazmu, nie ma szansy na uczucie ani nawet na oczarowanie.

Prawdziwa miłość od pierwszego wejrzenia to nie tylko zachwyt czyimś wyglądem, jak może się wielu zakochanym wydawać. Kiedy słyszę, jak ludzie mówią, że już po pierwszym spotkaniu odnaleźli się jak dwie połówki jabłka, to wyczuwam w tym przesadę. Żeby tak powiedzieć, trzeba zrosnąć się w jedno, tak żeby nie było widać już połówek, a tylko całość.
O tę miłość, tak jak o każdą, trzeba zadbać. Może się wydawać, że na celowniku Amora częściej są nastolatki, ale to nieprawda. Przychodzą do mnie pacjenci, którzy mówią o miłości od pierwszego wejrzenia. Kochają się też platonicznie w aktorach, prezenterach. Są to dorośli. Marzą o wspaniałej i niekończącej się miłości, ale boją się wyznać wybranej osobie, co czują.
Oglądają miłość w TV, w sąsiedztwie, w biurze i marzą. Kobiety częściej pragną spełnienia tego uczucia niż mężczyźni, a po pewnym czasie dojrzewają do seksu. Na marginesie warto podkreślić, że Polacy wciąż traktują kobietę jak świętość. Nie myślą tylko o uwiedzeniu jej, ale o kochaniu i uwielbianiu. Często na początku wystarcza im czułość.
Na końcu może to być chęć ofiarowania siebie całego. A przecież miłość to nic innego niż umiejętność dawania i brania, zrozumienia potrzeb drugiego człowieka. Poznania jego obaw i radości. Miłość to chęć chronienia drugiej osoby i przede wszystkim zdolność zaufania jej.

Niewykluczone, że miłość od pierwszego wejrzenia może się przerodzić w tak silne uczucie, ale najważniejsze jest ciągłe dążenie do tego, by była to miłość ostatnia. Bo tak naprawdę ta jest najważniejsza.

   MIŁOSNY MAJ – „Siedziałam w parku pod krzakiem bzu i uczyłam się do egzaminów. Usiadł obok. Spytał, co czytam. Miał piękne oczy i miły głos. I to wystarczyło. Wieczorem poszliśmy do kina. Następnego dnia umówiliśmy się już na kolację” – opowiada Alina początek swojej historii miłosnej. Niestety, bez happy endu. Najbardziej sprzyjającym okresem na miłosny strzał Amora jest wiosna. To czas, gdy zaczynają pracować hormony. Budzi się w nas chęć bycia z kimś, pójścia na spacer, porozmawiania, przytulenia się. Ale jeśli o to uczucie nie zadbamy, wraz ze zmianą pory roku możemy już zapragnąć przytulać kogoś innego.

   BIEG DO SERCA – Bogdan Wojciszke w „Psychologii miłości” podaje przykład mężczyzny, który biegł za autobusem.
Wpadł zziajany, spojrzał w oczy stojącej obok dziewczyny. Ale zielone… pomyślał. Czemu ona tak mi się przygląda? Może ona patrzyła tylko dlatego, że był czerwony na twarzy… Ale on już stracił głowę, już zapadły mu w pamięć te oczy. „Nie twierdzę oczywiście, że aby pokochać zielone oczy, trzeba koniecznie biegać za autobusami. Faktem jest natomiast, że pobudzenie fizjologiczne utrzymuje się w organizmie przynajmniej przez kilka minut po zaprze-staniu wysiłku fizycznego” – twierdzi Wojciszke. Innymi słowy na własnej skórze można poczuć, co to jest przeniesienie przyczyn pobudzenia z tego, co rzeczywiście je wywołało (wysiłek), na coś lub kogoś nowego.
I poczuć miłość od pierwszego wejrzenia.

   EMOCJE Z PAPIERU – Nie wiadomo, w jakim stopniu ludzie, którzy zakochują się w kimś z gazet czy z ekranu, kochają obraz tej osoby, a w jakim ją samą. Przykładów takiego uczucia jest wiele, poczynając od nastolatek wpatrzonych w aktorów, muzyków, a kończąc na ludziach dorosłych, przeżywających zauroczenie kimś nieznanym. Jedno jest pewne warto jest się zakochać, nawet poprzez prasę. Istotne jest, żeby mieć w sobie miłość. Ona napędza, sprawia, że nam się wszystkiego chce. Nawet góry można wtedy przenosić. Czasami wystarczy widok ukochanej osoby, a od razu czujemy się szczęśliwi, zaspokojeni.
Nawet zdjęcie jej uśmiechniętej twarzy sprawia, że jesteśmy naładowani pozytywną energią. Dlatego ludzie samotni, szukający na siłę uczucia, wymyślają sobie często obiekt adoracji. Przykładów jest mnóstwo. Jedną z „ofiar” tej miłości jest 24-letnia Ola, która na wakacjach poznała Piotra. „Nurkowaliśmy, wieczorami rozmawialiśmy. On po 2 dniach stwierdził, że to miłość, ja że zauroczenie.
Wiedziałam, że zaraz to się skończy.
Nie widziałam go 2 lata. On mieszka w Australii, ale wciąż dostaję od niego miłosne e-maile, w których pisze, że moje zdjęcia zdobią ściany jego pokoju, wysyła mi kwiaty na różne okazje. Czuję się osaczona. Na tym chyba przecież nie polega miłość. Ona nie dodaje mi skrzydeł, ale je podcina. Teraz, czytając te wszystkie wiadomości od Piotra, wiem, że on mnie sobie po prostu wymyślił. Stworzył obraz, do którego wzdycha”.

   ALFABET UCZUĆ – Trzeba najpierw kochać siebie, by pokochać drugiego człowieka. Jeśli sami siebie nie darzymy uczuciem, na pewno nie jesteśmy podatni na ufne zakochanie się od pierwszego wejrzenia i dawanie miłości. Nie przekażemy tych emocji partnerowi, bo nie mamy ich w stosunku do siebie. Dlatego tak często miłość mylona jest z zauroczeniem, fascynacją, przyjaźnią. Nauka miłości to trudna sztuka. Uczymy się jej od najmłodszych lat, na długo przed czytaniem i liczeniem. Jest istotna na każdym etapie życia, ale najważniejsza w pierwszych trzech latach życia dziecka. To, czego każdy z nas dozna w dzieciństwie, będzie przekazywał innym jako człowiek dorosły. Jeżeli nie będzie przytulany, delikatnie gładzony, nikt nie będzie z nim rozmawiał, nie można oczekiwać, że jako dorosły przekaże pozytywne emocje drugiej osobie. W tym tkwi tajemnica kochania, zarówno tego od pierwszego spojrzenia, spontanicznego, jak i popartego długoletnią przyjaźnią. Żeby kochać, trzeba najpierw być kochanym. Chyba że ktoś trafi na osobę, która wiele emocji potrafi przekazać partnerowi oraz go ich nauczyć. Miłość to zainteresowanie osobą kochaną. Poznanie jej potrzeb i marzeń. To pragnienie, by drugiej osobie było z nami jak najlepiej. Może istnieć miłość bez przyjaźni, ale bez serdeczności jej nie ma. Miłość jest cierpliwa, ale na dłuższą metę musi być podsycana konkretnym działaniem, nie tylko czułymi słowami.

Na podstawie artykułu z miesięcznika „SHAPE”

Andrzej Komorowski
Wojciech Surdyk